-Mam dla Was
niespodziankę- powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Dostałeś się do
szkoły muzycznej. Zgadłam?- przerwałam Liamowi myśląc, że odpowiedź brzmi
„tak”.
-To też, ale w sumie…
To my mamy dla ciebie niespodziankę.- dokończył. Nie wiedziałam o co mu chodzi,
ale po tym kiedy on i Dan spletli swoje palce w czuły i pełny miłości uścisk
domyśliłam się, że są razem. Nie ukrywam, trochę zabolało. Od dawna podkochiwałam
się w Liam’ie i chciałam dla niego jak najlepiej, ale teraz to Dan będzie o
niego dbała. Ja chciałam tylko jego szczęścia, a skoro już je znalazł to i ja
jestem szczęśliwa. Wiedziałam, że moja przyjaciółka wie co dla niego dobre i go
nie zrani, ale coś podpowiadało mi, że to się źle skończy.
-Gratulacje. Nawet
nie wiecie jak się cieszę- mówiłam ze łzami
w oczach, musiałam je ukryć i zagrać to jak najlepiej.
-Monika, wszystko
ok.? – zapytał Liam. Musiał zobaczyć moje łzy, nic nie umknie jego uwadze.
-Nie. To tylko
alergia.- musiałam coś wymyślić, a że byłam alergiczką miałam dobry pretekst,
żeby zatuszować mój smutek. Resztę dnia spędziliśmy razem „oblewając” nasze
świadectwa i nową szkołę. Byłam tak szczęśliwa przeprowadzką do Londynu i
zdobyciem nowego celu w życiu, że całkiem zapomniałam o tym, że Li i Daniell są
razem. Po powrocie z kawiarni uszykowałam się i ruszyłam w stronę nowo
otwartego klubu w naszym mieście.
Właśnie tam umówiłam się z Daniell, ale jej jeszcze nie było więc napisałam jej
sms-a o treści:
„Hej :* Nie wiem czy
pamiętasz, ale tydzień temu umówiłyśmy się na spotkanie pod WcClub. Czekam już
10 min, a ciebie jeszcze nie ma. Mam nadzieję, że nie zapomniałaś J ”
Na co Dan mi
odpisała:
„OMG! Zapomniałam L Teraz jestem u Liam’a
i nie dam rady miśku. Wielkie SORRY :** Mam nadzieję, że się nie obrazisz :** ”
„Ok. Miłej zabawy. Ja
pójdę sama.”
Na tym nasza rozmowa
się zakończyła. Było mi trochę przykro, że się nie spotkałyśmy no, ale jakoś
przeżyłam i poszłam sama. Poznałam tam sporo ludzi, ale to nie to samo jak
impreza z moimi przyjaciółmi. Chyba się od niech uzależniłam. Musiałam się za
siebie wziąć, ale najpierw wróciłam do domu.
KOMENTUJCIE <333
~Lux
Nie płacz, Monika, nie płacz!
OdpowiedzUsuńOn jeszcze będzie jej!
Świetny rozdział! Czekam na następny :*
Pisz szybko *-*
Ugh no ey jak mogłaś no Foch xD
OdpowiedzUsuńŻartowałąm Czekam na nn :)
boski czekam na następny...
OdpowiedzUsuń